Już nie tak nowy dysk SSD Kingstona o kryptonimie KC300 (wysokość 7mm) nie wyróżnia się niczym szczególnym od plejady innych produktów, ale na wzmiankę zasługuje nacisk na efektywne korzystanie z energii, który zaowocować może dłuższą pracą laptopa nawet o kilkanaście do kilkudziesięciu minut (w porównaniu z tradycyjnymi magnetycznymi napędami) oraz system SMART klasy korporacyjnej.
Zasilanie notebooka to pięta achillesowa tych urządzeń od czasu… ich powstania, ale dzięki coraz bardziej wydajnym ogniwom oraz coraz lepszym algorytmom działania oprogramowania i sprzętu udaje się z sukcesem wydłużać czas pracy na baterii i przełamywać kolejne bariery. KC300, dzięki stale poprawianym algorytmom optymalizacyjnym winien zachowywać się znacznie oszczędniej od magnetyków a nawet nieco lepiej od braci z rodziny SSD.
SMART to stara, ale mocno rozwijana technologia, która służy monitorowaniu kondycji dysku, w szczególności czasu eksploatacji i danych o zużyciu. KC300 wyposażony jest naturalnie w dodatkowe systemy integralności danych (DuraWrite, RAISE), które w teorii zapewnić powinny dłuższy czas eksploatacji i lepsze zabezpieczenie zapisanych danych.
KC300 dostępny jest aż w pięciu pojemnościach – od 60GB do 480GB, w cenie od 300 do 1700 złotych oraz w dwóch odsłonach – tylko z adapterem lub w całym zestawie zawierającym poza dyskiem dodatkowo obudowę zewnętrzną, sanki na 3,5”, kabel SATA i zasilający, płytę z programem do klonowania dysku oraz adapter 9mm (ramka pozwalająca na swobodne zamontowanie tego dysku w miejscu na standardowy 9mm dysk)