Czujnik Pixart 3310 (niezawodne odwzorowanie ruchu bez akceleracji), cztery ustawienia czułości DPI (od 400 do 3200) i bardzo niska waga (95 gram) to poza świetnym wzornictwem główne zalety nowej myszki dla graczy i entuzjastów technologii od Kingstona.
Nie wszyscy lubią lekkie myszki, zwłaszcza te przeznaczone do dynamicznych gier akcji, ale HyperX Pulsefire FPS dzięki doskonałemu ergonomicznemu kształtowi i dobremu wyważeniu może być całkiem dobrym nabytkiem na drodze do doskonałości. Zarówno antypoślizgowe powierzchnie jak i dużych rozmiarów ślizgacze są już oczywiście od dawna standardem w tego typu produktach, więc nie ma co się nad nimi rozwodzić, ale już Omron, czyli przełącznik zasługuje na uwagę. Moim skromnym zdaniem jest on porównywalny w działaniu do przełączników Logitecha, ale zawsze warto sprawdzić osobiście, tak jak i sześć przycisków funkcyjnych.
Charakterystycznym elementem myszki HyperX Pulsefire FPS, który został doceniony za wzornictwo przez RedDot, jest elastyczny i długi (1,8m) przewód w oplocie, będący uzupełnieniem żywej i drapieżnej konstrukcji zaklętej w czerni i czerwieni. Myszka jest przeznaczona tylko dla praworęcznych użytkowników i kosztuje w granicach 290 złotych.