Flagowa linia biznesowych laptopów Della w mijającym roku tradycyjnie powiększyła się o kilka modeli. Generalnie wraz ze zmieniającymi się trendami technologicznymi i użytkowymi, zmieniają się w naturalny sposób konstrukcje oferowanych notebooków, ich wielkość i możliwości. Cieszy mnie fakt, że obecnie laptopy są coraz mniejsze gabarytowo i np. opisywany flagowiec L7410 (standardowa wersja laptopowa), czyli przenośny komputer z matrycą o przekątnej 14” jest wielkości niedawnego, przeciętnego laptopa z ekranem 13”, ale czy oferuje coś więcej, a może jest wręcz przeciwnie, może coś zostaje nam zabrane w wyniku tego kompromisu i pędu do miniaturyzacji?
W przypadku Latitude 7410 odpowiedź jest… dosyć prosta w przypadku podstawowego modelu z matrycą FHD. Otrzymujemy nowożytny, odchudzony garnitur złącz (między innymi w postaci rysującej się na rynku i postępującej przewagi dostępnych portów USB-C nad starymi, poczciwymi USB-A), ale nie mamy już na przykład portu RJ45 do podłączania „staroświeckich” acz nadal bardzo popularnych i bardzo niezawodnych kabli sieciowych czy standardowego gładzika wyposażonego w niezwykle przydatne przyciski. Mamy podobny wydajnościowo sprzęt, podobnej jakości matrycę i wykonanie oraz podobne możliwości zastosowania (wyjście HDMI, czytnik kart pamięci micro SD, karta wifi (802.11ac), Bluetooth 5.1, opcjonalna karta WWAN LTE, w miarę szybka pamięć, szybki dysk, czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania…). O ile układ klawiatury pozostawia nieco do narzekania (klawisz zasilania na standardowym miejscu klawisza „Delete” i bardzo boleśnie zmniejszone kursory połączone z funkcjonalnością klawiszy „Page Up/Page Down”) to zarówno skok klawiszy, ich miękkość i dobra reakcja na naciskanie powoduje, że pisze się na niej całkiem przyjemnie.
Tendencja do MacBookopodobnych mobilnych pecetów jeszcze nigdy nie była tak wyraźna w przypadku biznesowej linii laptopów tego producenta jak w przypadku tej konstrukcji. Podążanie za modą lub za przewidywanym przez sztaby korporacyjnych specjalistów oczekiwaniem końcowych użytkowników nie jest niczym złym. Mało tego, z pewnością mnóstwo ludzi ucieszy fakt, że mają teraz touchpad łudząco podobny do tego z innej platformy, ale co z funkcjonalnością? Co z szybkością i prostotą użycia, nie wspominając o wyrobionych nawykach czy spodziewanej kontynuacji czegoś co jest dobre i sprawdzone? Oczywiście życie to ciągła zmiana i nawet bez praktyki na komputerach z nadgryzionym owocem, po okresie kilku dni czy tygodni ludzie w jakimś, najbardziej potrzebnym, stopniu zdołają się przestawić na język gestów dłoni powiązanych z ilością używanych palców zamiast prostego naciskania jakichś specjalnych klawiszy. Tym bardziej, że większość użytkowników i tak korzystała zarówno z tych przycisków jak i z dostępnych gestów wykonujących różne komendy bardzo rzadko. A co z profesjonalistami czy osobami, które korzystały z tych dobrych rozwiązań bardzo często? Oni mogą żałować pewnych funkcjonalności, ale przecież bardzo szybko się przestawią i nikt nie będzie nad tym załamywać rąk.
Dell Latitude 7410 to nieco bardziej kompaktowa wersja całkiem dobrego modelu biznesowego tej firmy z ostatnich lat. Szkoda, że poza zastosowaniem najnowszych trendów zarówno w wyposażeniu jak i we wzornictwie, nie dołożono jeszcze odrobiny mocy przy porównywalnych komponentowo modelach, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Zawsze można zresztą wybrać najmocniejszy wariant i jeśli nawet nie będzie on szybszy od najmocniejszego poprzednika, to nadal będzie najmocniejszy z możliwych.
Standardowa gwarancja na ten notebook wynosi 3 lata w miejscu eksploatacji a cena zaczyna się od około 6 500 złotych wzwyż.