macbookWybrać Maca – czy to ma sens?

Garść subiektywnych ocen przydatności:

– Cena: jeśli posiadasz ograniczone środki finansowe a nie chcesz kupować używanego sprzętu, to z Maciem nie pofiglujesz. Najtańsze na rynku MacBooki zaczynają się od ponad 4 tysięcy złotych i poza jakimiś okazjami (wyprzedaż starych modeli etc.) nie da rady zakupić czegos taniej w oficjalnym kanale sprzedaży. Cena komputerów spod znaku PC spada z roku na rok, wraz z pojawiającą się większą różnorodnością klas i podklas sprzętu (netbooki, subnotebooki, notebooki, stacje robocze etc.)

– Zastosowanie: tak, dla grafików i projektantów Mac to doskonały wybór z olbrzymią paletą szybko i niezawodnie działających sztandarowych aplikacji. Czy dla studentów? Tych, których na to stać, ponieważ podoba im się macowy styl, oczywiscie tak, chociaż może się okazać, że na pewnych kierunkach nie będą mogli wykonać prostych poleceń „profesora”, który prosi o zastosowanie do jakichs operacji czy obliczeń, swojego ulubionego programu sprzed lat na platformę Windows. Naturalnie sprytniejsi studenci moga posłużyć się emulatorami systemu, tudzież zbudować całe wirtualne srodowisko na taką okoliczność, ale piszę tutaj o „popularnej” odmianie studenta, który siłą rzeczy jest raczej minimalistą. Myślę, że ze względów budżetowych i ogólnych mały, zgrabny netbook lub subnotebook będzie do notowania, odrabiania lekcji i kompatybilności lepszym wyborem. A co z graczami? Tutaj nadal jest zdecydowana porażka Maca i nie polecam tego komputerka dla pasjonatów elektronicznej wojaczki, RTS czy innych wysmakowanych i znanych tworów – z roku na rok jest coraz lepiej z elektroniczną rozrywką na Maca, ale to jednak zdecydowanie jeszcze nie to. Gry na Maca… nadal tylko dla entuzjastów Maca, a nie gier.

– Stabilność, bezpieczeństwo i niezawodność systemu: Mac, nadal nie jest tak oblegany przez wirusy jak platforma Windows, wynika to z wielu aspektów technicznych struktury systemu, ale też chyba z jakiejś przekory i zacięcia złych twórców robali, którzy idą na łatwiznę technologiczną i popularność systemu – słowem polują na „tłustą i nieruchawą zwierzynę”. Mimo, iż czasy błogostanu odeszły juz dawno w zapomnienie i ilość zagrożeń jakie czycha na Macowców rośnie lawinowo (nie wspominając już o patchach, zawierających modyfikację zabezpieczeń na ten system, które jeszcze do niedawna były niezmiernie rzadkie i kojarzyły się wyłącznie z jakimś rozwojem systemu, zmianami wizualnymi czy funkcjonalnymi). Znany problem polega również na tym, że o ile Mac jest ciężki do zainfekowania, o tyle nieodpowiednio zabezpieczony (brak jakiejkolwiek ochrony antywirusowej – zjawisko bardzo popularne) z łatwością może być wykorzystany jako pół-zombie, czyli świetny rozsyłacz wirusów.

– Łatwość obsługi: zdecydowanie dla początkujących. Jeśli jednak ktoś, po kilkuletniej obsłudze platformy Windowsowej, chce się przesiąść na Maca to jednak jest to dla niego całkowita zmiana filozofii. Dla ludzi z przeszłością Dosowo-windowsową to duży problem, jednak dla noobów z doświadczeniem na przykład jedynie tylko „Vistowym”, o już mniejsza sprawa. Ogólnie rzecz ujmując, Mac jest bardziej przemyślanym urządzeniem zarówno pod względem obsługi jak i wyglądu oraz tego co znajduje się pod maską. Ja lubię Okna i w pierwszych kontakach Mac wydawał mi się nieco zbyt „zabawkowy”, ale patrząc z pewnej perspektywy, uważam, że to mimo wszystko bardziej przyjazne i zdecydowanie ładniejsze zwierzę „dla każdego”. Być może dopiero 7ka z Microsoftu będzie rzeczowym kompromisem dla ludków takich jak ja i innych windowsowych zatwardzialców.

– Szybkość działania: duży plus za szybkość i stabilność (wspomnianą powyżej), co zresztą zasługuje na uwagę, nie tylko w obrębie aplikacji Macowych, ale nawet natywnych aplikacji windowsowych. Tak, przy wykorzystaniu mocnego MacBooka Pro i dobrego zestawu aplikacji można w sposób zadowalający operować w systemie Microsoftu, na dedykowanych aplikacjach, jednocześnie mając w zanadrzu całe dobrodziejstwo swojego Maca.

macbook_pro